Pytanie,
jak tam Wasz pierwszy dzień w szkole nie ma sensu, przecież wszyscy wiemy, że
szkoła to nic ciekawego. Życzę jedynie, aby te dziesięć miesięcy upłynęło Wam jeszcze
szybciej niż ostatnie dwa;)
Jak wiadomo blogosfera jest nieskończoną skarbnicą wiedzy i ciekawostek, ale tylko z powodu, iż każdy z nas jest takim nieskończonym, małym, ciekawym wszechświatem. Ja chciałabym poznać jak najwięcej tych interesujących universów… Ale bez stresu – tylko muzycznie! Nikogo przecież nie bawi ingerencja w sprawy, którymi nie macie się ochoty podzielić. ;)
Macie takie kawałki przy których serce jakoś inaczej bije? Nie mówię tutaj o tych, które lecą w radiu i czasem zmuszają do rozmyślań podczas niekończącej się podróży jednopasmówką do babci na niedzielny obiad. Oczywiście nie atakuję teraz ludzi, którzy tylko taką muzykę lubią i taką czują. Gust jest gust, nie mi dyktować kanony.
Tak
samo jak z gustem jest z podejściem do muzyki. Z wielu stron atakują nas slogany
muzyka jest moim powietrzem, nadaje sens
mojemu życiu, odzwierciedla to, co czuję i tak dalej i tak dalej. Osobiście
nie bardzo to rozumiem, ale taka postawa jest chyba dość częstym zjawiskiem.
Sama muzykę widzę jako formę rozrywki – pasjonuje mnie odnajdywanie nowych
wykonawców i wygrzebywanie jakiś ciekawych faktów z ich życia. Wiem, że to
drugie brzmi trochę przerażająco, ale mam ciągoty do detektywistycznych zabaw.
Lubię wiedzieć dużo, albo nawet za dużo. Zupełnie inaczej widzi to mój kochany
człowiek Łukasz, który zawsze śmieje się z tych mini-mani prześladowczych. On zdobywa
całe tabuny nowszych i starszych płyt, przesłuchuje je piąte przez dziesiąte, wybiera
najlepsze kawałki, a reszta go nie obchodzi. I to mu daje satysfakcję, a ja bym
zwyczajnie oszalała, gdyby jakaś płyta nie została przeze mnie przesłuchana od
początku do końca i od końca do początku. Co najmniej pięć razy.
Zresztą, mniejsza o sposoby i poglądy. Chciałbym Was prosić o kilka kawałków, które z jakiś powodów Was poruszają. Nie zamykajmy się w żadnych gatunkach i rodzajach – wszystko, co najcudowniejsze na Waszych playlistach. Mam nadzieję, że odkryję dużo nowych, cudownych tworów i będę mogła je wrzucić na listę Kawałki wewnętrzne.
Skąd taka nazwa? Nie raz, nie dwa zauważyłam, że niektóre dźwięki i słowa rozkładają mnie całkowicie na łopatki i nie pozwalają nie snuć melancholijnych przemyśleń (a jak wiadomo koteczki takie smutne bajdurzenia uwielbiają!). Tak więc powstała taka właśnie lista. Żeby Was teraz zaskoczyć pokażę kilka smutków i smuteczków tego pliku. Chyba tylko po to, żeby samą siebie przekonać, że potrafię słuchać czegoś innego, niż dzikich rapsów. ;)
Masia - Kluczy milion
Pewnie nikt z Was tej pani nie kojarzy, bo i niewiele słuchaczom dała, ale ma swój urok. Bo i jak można oprzeć się linijkom, takim jak ta: szukam w głowie zapachów i chwil, myślę w kółko, co by było, gdybyś był?
Birdy - Skinny Love
Taki o wiele spokojniejszy klimat. Wiele jest wokalistek, które mi ją przypominają, ale żadna inna nie ma tego tajemniczego czegoś.
Emily Wells - Becomes the Color
Lekko psychodeliczny klimat, taki sam zresztą, jak film, dzięki któremu ten kawałek poznałam. Polecam Stoker'a tak przy okazji.
Angus and Julia Stone - I'm not yours
Nie znam piękniejszego zagranicznego kawałka, naprawdę. Tylko teledysk jakiś chory, w głowie widziałam zupełnie inną wizualizację.
Pezet - Źrenice
Starałam się to ominąć, ale niestety nie umiem nie wspomnieć o tej płycie, wybaczcie. Królową smutnej playlisty jest Muzyka emocjonalna Pezeta. Nawet to znane powszechnie Spadam, które jest już sztandarowym kawałkiem rozstań gimnazjalistów nadal do mnie przemawia. Tutaj teraz Żrenice, bo ciężko się obronić przez nie czuciem tych wersów w trudnych chwilach: możesz mnie mieć, więc mnie weź, nie martw się o mnie; za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć.
A co znajduje się na Waszej smutnej liście? ;)
Dye - Fantasy
OdpowiedzUsuńIAMX - Simple girl
I monster - Who is she
<3
Birdy zawsze spoko! A muzyka emocjonalna Pezeta.. jak dla mnie klasyk. Gryph - kocham o Tobie myśleć, wiesz - ciary mam, więc podaje dalej!
OdpowiedzUsuńLepiej łączyć się z kimś w bólu, niż cierpieć samemu. Tak sądzę. Jest ktoś kto mnie rozumie!
No w sumie to ja też przechodziłam tylko, ale oczywiście musiałam jakoś tak spojrzeć w najtragiczniejsze miejsce wtedy :D
Stwierdzenie "muzyka jest moim życiem, moim powietrzem" to bardzo często zwykły slogan używany przez gimnazjalistów nie mających innych zainteresowań niż wszechogarniająca muzyka. Ale wiem, że są też przypadki, które to powiedzenie traktują bardzo serio i na poważnie. Ja osobiście jestem chory jak nie poświęcę muzyce co najmniej godziny słuchania w skupieniu. Słucham wszędzie, przy kompie, w łóżku, w kiblu, w autobusie ... muzyka poprawia mój humor gdy jest zły - a ten jest zły bardzo często.
OdpowiedzUsuńA teraz jadę z moimi kawałkami wewnętrznymi
(ja je nazywam "muzyką duszy"):
- Flexxip - List (nie ma piosenki z którą bym się bardziej indentyfikował)
- Pidżama Porno - Raissa (z tą piosenką kojarzy mi się piękny nocny spacer "w piżamie przez miasto")
- Wilki - Moja Baby (jedna z ulubionych piosenek najważniejszej osoby w moim życiu)
- Coma - Spadam (magiczny głos, magiczny teledysk i magiczne wspomnienia)
- Pezet - Spadam (mój pierwszy raz ^^)
- Dżem - Partyzant (tekst jest mistrzem)
- Budka Suflera - Jolka, Jolka (piosenka z mojej 18stki)
- Sistars - Inspirations (chciałbym zaśpiewać tą piosenkę pewnej osobie - gdybym umiał)
To tak jakoś na szybko wymyśliłem tą listę - znalazło by się jeszcze tego troszkę.
PS.
Chcę zakończyć wyższą edukację i uciec gdzieś gdzie będę mógł robić to na co będę miał ochotę i co będzie sprawiać mi przyjemność. A studia w tym nie pomagają ... raczej uwsteczniają.
Przyznam, że kiedyś bardzo lubiłam słuchać muzyki i mogłam właśnie mówić o niej w ten sposób, że "jest moim powietrzem". Dzisiaj robię to rzadziej. Nie zawsze przesłuchuję wszystkie płyty... Dla mnie od dziecka bardzo ważną piosenką był "Kolorowy wiatr" z Pocahontas. Zakochałam się w niej jako kilkulatka i miłość trwa dalej. Od kilku lat wpisała się do nich też "Vivo per lei" Andrea Bocelliego - swoją drogą opowiada właśnie o tym, że muzyka jest wszystkim. Muzykę klasyczną, poważną naprawdę bardzo cenię i mogłabym tu wypisać mnóstwo tytułów... Poza tym "Sterbe fur dich" - LaFee - nie wiedziałam, że język niemiecki może brzmieć tak łagodnie i emocjonalnie... Uwielbiam piosenkę "I'll be there" Jackson 5, choć wykonanie Before 4 jest moim zdaniem bardziej emocjonalne i lepsze, mimo że to boysband. Na tej liście znajdzie się Zeus z "Supełkiem z pętelką" i Pih z "Echem". Będzie też Peja i Glaca z "Pozwól mi żyć" - jak tematyka jest mi obca tak po prostu cenię za te emocje... Dodam jeszcze Erica Claptona z "Tears in heaven" - utwór napisany dla synka, który wypadł z okna hotelu... Skończę już, bo to na pewno nie są wszystkie.
OdpowiedzUsuńAch, takich piosenek by się trochę znalazło, hm, a nawet więcej...
OdpowiedzUsuń- Linkin Park "Numb" ( Nie umiem wyrzucić tej piosenki z odtwarzacza, choćbym ja słuchała tylko raz na pół roku )
- Digital Daggers "The Devil Within"
- Pink "The Great Escape"
I dużo dużo więcej, haha xd
I teeeż mam nadzieję, że te 8 miesięcy szybko przelecą ;)
W październiku mam kolejny koncert Pezeta! <3
OdpowiedzUsuńIra - "Bez Ciebie znikam" --> idealna na złamane serce. A tak to Pezet i PIH mają wiele smutnych numerów :)
OdpowiedzUsuńJa tam już dumna pani magister jestem, stara baba,ale muzyka to dla mnie coś więcej niż powietrze. To całe moje życie. Moje smuteczki?
OdpowiedzUsuńDepeche Mode- Walking in my shoes
Deep Purple- Soldier of fortune
Archive- Again
Na mojej smutnej liście: dużo happysadu, coś tam Lorein, mam dużo takich piosenek. Niestety.
OdpowiedzUsuńSamą siebie zaskoczę, bo sama obracam się raczej wśród rapsów i wstawię to: http://www.youtube.com/watch?v=o14cRSaTtFA
OdpowiedzUsuńPiosenka, która towarzyszy mi chyba od tygodnia, bez przerwy. I nie mogę się od niej odlepić, albo ona ode mnie. Nie jestem w stanie opisać ją słowami i to jak na mnie działa. Ale działa, naprawdę działa i porusza we mnie wszystko.
Moja wielką miłością jest Thirty Seconds To Mars, co wie już chyba każdy mój znajomy :p Jednak nie zamykam się tylko w tym jednym zespole. W kółko wałkuję piosenkę "Blind" zespołu Hurts. Idealnie słucha się jej podczas deszczowych nocy...
OdpowiedzUsuńU mnie jest to zdecydowanie Almost Lover (A Fine Frenzy). Pewnie jest tych piosenek więcej, ale jak zobaczyłam Twoje pytanie to od razu mi w głowie wyskoczyła ta melodia - musi coś w tym być więc ;)
OdpowiedzUsuńdługa byłaby moja lista piosenek poruszających...od jakiegoś czasu "Ballada o próżności" Roguckiego, poza tym na pewno "Idź swoją drogą" Geppert, "Kochana" Przemyk i Nosowskiej, "Blanket" Urban Species...
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z takich otwarciem się na piosenki czytelników :) Masz racje, coś ciekawego zawsze wyłapiesz i możesz wlączyć na dłużej do przesłuchiwanej kolekcji.
OdpowiedzUsuńHm, Birdy - Skinny Love przepiękna piosenka, która wywołuje u mnie dreszcze!
Co do mnie to hm, jest kilka takich piosenek :
ac/dc - you shook me all night long
ac/dc - thunderstruck
dead by sunrise inside of me
editors no sound but the wind
editors the weight of the world
lykke li possibility
linkin park robot boy
linkin park iridescent (uwielbiam!)
myslovitz kraków
air supply - all out of love
apocalyptica i don't care
christina perri jar of hearts
damien rice - 9 crimes
ed sheeran - give me love
florence and the machine spectrum
florence and the machine shake it out
green day 21 guns
Guns N' Roses - Knockin' On Heaven's Door
Hurts - stay
james morrison i won't let you go
joe dassin - et si tu n'existais pas
john tyree - all i ever wanted
Sporo, ale każdy w jakiś sposób mnie rusza :)
sunny- bobby hebb
OdpowiedzUsuńostatnio na mojej smutnej liście zdecydowanie 'Niedopowiedzenia', bo idealnie pasują. i jeszcze 'Paznokcie' Małpy, 'Just give me a reason' Pink, 'Please don't say you love me' Gabrielle Aplin... hm, w zasadzie to chyba mogłabym tak do jutra wymieniać ^^
OdpowiedzUsuńJa jestem wokalistką, więc całkowicie inaczej postrzegam muzykę, odczuwam ją całym ciałem i tak naprawdę w każdej sytuacji - po prostu świat staje się dla mnie dźwiękiem. Też bardzo nie lubię tych sloganów, że muzyka to całe moje życie itp., bo dla mnie jest towarzyszem, tłem, poprawiaczem nastroju, ale staram się nie ograniczać w żaden sposób. Bardzo porusza mnie muzyka klasyczna, nie muszę się wtedy skupiać na słowach, zamykam oczy i daję się ponieść melodii. W szczególności polecam - http://www.youtube.com/watch?v=1eMp5I7m3Ec . Lubię też piosenki lekkie, które nie przytłaczają mnie swoim patosem, takie o, do posłuchania - http://www.youtube.com/watch?v=5VBbu60WoNs . A z inspirujących polecam - http://www.youtube.com/watch?v=Hho98yjelXY . :)
OdpowiedzUsuńco do festiwalu w Mazurach, to po prostu samemu trzeba załatwiać sobie jakiś nocleg. ja ze znajomymi wynajmowałam pokoje w domku.
OdpowiedzUsuńja co jakiś czas znajduję jedną piosenkę, która wywołuje u mnie różne emocje. obecnie jest to Stateless - Bloodstream, wcześniej Mayfield Four 12/31.
lubie sluchac pezeta :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie Muzyka emocjonalna Pezeta to królowa haha:-) ja bardziej jak już to smutniejsze kawałki rapsy, czasem coś smutniejsze mocniejsze a czasem na odwrót, ale tytułów nie chce mi sie wymieniać, bo teraz jestem w niezbyt dobrym czasie co by dobrze nie wróżyło; ciekawie czytało mi się Twój wpis:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
W sumie to mogłabym powiedzieć, że 'muzyka jest moim powietrzem', mimo że jakoś często nie wyszukuję nowych wykonawców. Raczej ciągle zacinam się i słucham jednych i tych samych. Kiedyś tak nie miałam, ale od kilku lat muzyki muszę słuchać na okrągło. Jak jej nie ma to często nie potrafię się skupić, odczuwam poirytowanie i wewnętrzny brak czegoś.
OdpowiedzUsuńTo co teraz przychodzi mi do głowy:
Sting - Until
Christina Aguilera - Hurt
Czesław Mozil - Jestem zmęczony
Sara Brightman - Hijo De La Luna
Powiem Ci, że już w tej długiej liście zostały wymienione kawałki które mnie urzekają. Nie bez powodu ktoś wymyślił muzykoterapię.. bo ona naprawdę koi nasze zmysły.
OdpowiedzUsuńJa mam sporo takich ulubionych kawałków :) Z wieloma utworami pisze się jakaś historia. Są takie utwory, przy których zawsze płaczę, są takie, które poprawiają mi humor :)
OdpowiedzUsuńTakie trochę same smuty, to ja dodam coś z innej beczki ;)
OdpowiedzUsuńpo raz: http://www.tekstowo.pl/piosenka,dima_bilan,_1052_1077_1095_1090_1072_1090_1077_1083_1080_.html i po dwa o heroinie :D -> http://www.youtube.com/watch?v=gptCd_EIxH4 w sensie chodzi o uzależnienie od człowieka :)
a ja zapożyczam Masię;)
Mam parę takich kawałków :)
OdpowiedzUsuń