niedziela, 24 listopada 2013

2.1 mówisz, że jesteśmy sami, mówisz, że świat nie ma granic.

Jesteśmy naiwni. Baby są naiwne. Śmiem nawet twierdzić, że podwójnie bardziej od facetów.

To my wierzymy w wielkie miłości, szczęśliwe zakończenia; pieprzone księżniczki z bajek Diseny’a. Za dużo piękna mamy w głowach, aby bezproblemowo egzystować w tym szarym świecie. Za dużo gifów czułych pocałunków widziałyśmy na zupie, weheartit, tumblrze czy innym ścierwie mydlącym oczy. Filmy nigdy nie będą oddawały realiów codziennego wstawania, życia i zasypiania, tak samo jak książki czy… no nie wiem, teatralne sztuki powiedzmy.

niedziela, 10 listopada 2013

2.0 chce usłyszeć głos (...) a potem mogę zniknąć.

Nie wiem jak się pisze, nie wiem jak się mówi. Poprawność zgubiłam gdzieś za rogiem, a ręce nie przyzwyczajone do używania klawiatury od nowa uczę stukać w czarne literki. Próbując porównać chaos moich myśli do kobiecej torebki wyśmiałam samą siebie. Skurwysyński mam ten chaos, przepastny wszechświat torebki to przy tym mały pikuś, bułka z masłem i takie tam. Emocjonalny burdel, tęsknota i utrudnianie sobie życia, tak to ostatnio wygląda. Chciałabym się cofnąć w czasie do okresu, kiedy coś potrafiło ścisnąć mnie tak mocno, tak naprawdę, tak rzeczywiście. Bo od momentu pewnych wydarzeń mam wrażenie, że uczucia to tylko delikatne rysy na świadomości, a wspomnienia wielkich wrażeń i doznań to wspomnienia snów…
I po raz kolejny powraca pytanie – dlaczego?

OBSERWATORZY